Pierwszy start dziecka w zawodach

start dziecka w zawodach

Od kilku lat zawody biegowe dla dzieci robią dużą furorę. Jest ich coraz więcej i coraz częściej się odbywają. Dotyczy to zarówno dużych miast, jak i małych miasteczek. Praktycznie w każdy weekend przez okrągły rok można zapisać dziecko na jakiś bieg. Mamy do dyspozycji biegi przełajowe, biegi stadionowe, rodzinne sztafety, triathlony czy duathlony. Praktycznie przy każdej imprezie biegowej dla dorosłych organizatorzy starają się zorganizować także biegi dla dzieci. Towarzyszą temu również ciekawe atrakcje dla najmłodszych, konkursy, losowanie nagród czy dodatkowe konkurencje sportowe. Jest to też świetna okazja do zwiedzania nowych miejsc, poznawania okolicy, w której na co dzień żyjemy. Jest zatem w czym wybierać!

Organizatorzy proponują starty dla dzieciaczków już od najmłodszych lat, bez dolnego ograniczenia wiekowego. Malec biegnący w pieluszce to zawsze rozczulający i piękny widok. Ale zastanówmy się i podyskutujmy o tym, czy jest to dobry pomysł, by zabierać takie maluszki na zawody? Kiedy jest ten odpowiedni czas, by nasz skarb wystartował w biegach? Jaki jest ten odpowiedni wiek? Czy warto poczekać na świadomą i samodzielną decyzję dziecka o starcie w zawodach? Czy namawiać dzieci do startu? Jest wiele pytań, a odpowiedzi nie zawsze są jednoznaczne i oczywiste.

Jaki będzie pierwszy krok, by start dziecka w zawodach był udany?

Dobrze by było, aby w podjęciu pierwszej decyzji o starcie dziecka w zawodach kierować się zdrowym rozsądkiem, bez zbędnych emocji, ambicji i nacisków. Czasami warto też poczekać do pierwszej, świadomej i samodzielnej decyzji dziecka. Warto wcześniej zabrać dziecko na jakieś biegi, ale bez jego udziału w starcie. Można pokazać otoczenie, sprawić, by poczuł atmosferę zawodów, by pokibicował innym dzieciakom. Dzięki temu zobaczy jak się biega, jakie są zasady, jakie trasy i jakie odległości są do przebiegnięcia. Myślę że decyzja o zapisie dziecka na zawody nie bierze się znikąd. Biegające dzieci w dużej części są to dzieciaki, których rodzice również biegają lub mają coś wspólnego ze sportem. Zatem zabierzmy wcześniej pociechę na zawody w których my uczestniczymy. Niech nam pokibicuje. Niech zobaczy jak cieszymy się z wygranej lub jak reagujemy na nieco słabszy wynik. Przykład zawsze idzie z góry.

Jak to było u nas? – pierwszy start dziecka w zawodach

Patrząc na maluszki uczestniczące w biegach mogę stwierdzić, że nasza córa zaczęła biegać dość późno. Była to jedna z jej pierwszych bardziej świadomych decyzji. Pierwszy raz zapisałam ją na zawody jak miała ukończone 6 lat. Wcześniej uczestniczyła w biegach jako kibic. Kibicowała tacie, mamie. Widziała na co dzień jak biegamy, jak ćwiczymy i jak przygotowujemy się do zawodów. Niejednokrotnie robiła to z nami. Cieszyła się z przynoszonych przez rodziców do domu medali. Z naszej strony nie było nacisków. Pewnego razu sama spytała czy może pobiec z dziećmi. I tak w roku 2014 pobiegła pierwszy raz w Biegu Mikołajkowym w Poznaniu. Od czasu do czasu pytałam się czy chciałaby ponownie gdzieś wystartować. Jeżeli widziałam z jej strony chęć to pokazywałam jej filmiki z poprzednich lat i dziecko same decydowało o starcie. Zdarzają się do tej pory biegi o które się dopytuje i nie może się ich doczekać, ale są też takie w których nie chce uczestniczyć. Przyczyny są różne: a to nieładny medal, a to za daleko, by udać się na bieg rowerem, a to za zimno, bo bieg będzie w grudniu, a to dzisiaj za gorąco i woli polatać z dziećmi pod blokiem. Czasami po prostu się jej nie chce. My dorośli też mamy od czasu do czasu spadki formy i różne humorki 🙂 Dlatego z jednej strony wszystko trzeba robić bez zbędnych nacisków, ale z drugiej strony zawsze przedstawiajmy dziecku te pozytywne strony w starcie. Wspólne spędzenie czasu poza domem u nas zazwyczaj wygrywa, a dziecko z wyprawy na biegi wraca z szerokim uśmiechem na twarzy.

Malucha łatwo jest zniechęcić do startu w zawodach

Jeżeli zabieramy dziecko na zawody po raz pierwszy, raczej wybierzmy te bardziej kameralne. Często to właśnie tłum ludzi, krzyki i głośna muzyka mogą przestraszyć malucha. Do tego głośny spiker, strzał z pistoletu sygnalizujący start i gotowa recepta na zniechęcenie. Porozmawiajmy wcześniej z dzieckiem o biegach, pokażmy mu filmiki lub zdjęcia ze startów dzieci. Powiedzmy dziecku, że będziemy w zasięgu jego wzroku gdy będzie biegł, że będziemy czekać mecie i zaprowadzimy go na start. Ważne jest też nasze zachowanie przed zawodami i tuż po nich. Przekażmy dziecku, że nie musi być pierwsze na mecie, że najważniejsza jest zabawa i frajda jaką daje bieganie. Powiedzmy mu, że jesteśmy z niego dumni i ukochajmy jak przybiegnie na samym końcu.

Czasami z decyzją o starcie w biegach warto jest poczekać dłużej. Wydaje mi się, że każde dziecko musi dojrzeć do startu i uczestnictwa w zawodach. Warto poczekać na samodzielną decyzję dziecka, bo może to przynieść o wiele lepsze rezultaty niż ciągnięcie maluszka za rękę lub niesienie na rękach do mety. Najliczniejsze na starcie są zazwyczaj grupy dzieci, gdzie to właśnie rodzić podejmuje decyzję o starcie. Grupy, w których startują dzieci powyżej szóstego, siódmego roku życia są już znaczniej mniej oblegane. Takich dzieci już nie zmusimy do startu, a te które startują chcą to robić i robią to raczej świadomie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *